sobota, 20 kwietnia 2024 09:40
Ważne informacje
Reklama

Nie żyje Tadeusz Małecki

13 grudnia 2016 roku zmarł Pan Tadeusz Małecki, założyciel i wieloletni prezes świdwińskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Turystyczno - Krajoznawczego.
Nie żyje Tadeusz Małecki

Życiorys turystyczny

 

 

Tadeusz Małecki urodził się w Siedlcach 11 lutego 1931 roku, od 1936 do 1948 mieszkał we Włodawie nad Bugiem i studiował w Poznaniu, od 1954 r. był nauczycielem wychowania fizycznego w TMR w Świdwinie. Na emeryturze aktywnie działał pracując w PTTK.

 

W 1954 r. założył Sekcję Turystyczną w szkole i był jej opiekunem do roku 2001. W 1973 r. powołał szkolne koło PTSM, a w r. 1984 SKKT – PTTK. Od 26 marca 1984 r. założyciel i prezes Oddziału PTTK Świdwin przez 6 kadencji – do marca 2008r. Od 1957 roku - organizator i kierownik obozów wędrownych i stałych: pieszych, kolarskich, narciarskich, kajakowych, najpierw – wyłącznie dla uczniów technikum, a od 1984 – dla wszystkich typów szkół w mieście, powiecie, województwie i innych. W latach 1957 – 2003 przeprowadził 112 obozów, w których uczestniczyło około 2700 dzieci i młodzieży. Współorganizator wielu zlotów centralnych i organizator lokalnych imprez turystycznych, uczestnik sejmików krajoznawczych w 1999 r., Krajowej Narady Aktywu Ochrony Przyrody PTTK w 2001 r., delegat na V Kongres Krajoznawstwa Polskiego w Gnieźnie, organizator XXXII Regionalnego Zlotu Przodowników Turystyki Pieszej Pomorza Zachodniego w 2001 r., organizator konkursów wiedzy turystycznej, turniejów krajoznawczych, konferencji i szczytów turystycznych. Pomysłodawca i organizator I Zlotu Opiekunów Kół Krajoznawczo – Turystycznych Województwa Zachodniopomorskiego w Świdwinie w 2000 r.; odtąd spotkania te corocznie odbywają się w różnych miejscowościach województwa. Twórca i popularyzator regionalnej odznaki krajoznawczej „Miłośnik Ziemi Świdwińskiej”. Jest ponadto współautorem książki „O dalszy postęp w rozwoju krajoznawstwa i turystyki w szkole”(wyd. Instytut Kształcenia Nauczycieli, Warszawa 1983).

 

Odznaczony i wyróżniony: Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Złotym Krzyżem Zasługi, Medalem Komisji Edukacji Narodowej, Krzyżem Za Zasługi dla ZHP, Złotą Odznaką PTTK „Zasłużony w Pracy Wśród Młodzieży”, medalem „Zasłużony w Rozwoju Ziemi Świdwińskiej”, złotą odznaką „Zasłużony Działacz Turystyki”, odznaką „Za Zasługi dla Turystyki” oraz medalami jubileuszowymi i innymi.

 

 

Przede wszystkim – wychowawca

 

 

Pan Tadeusz Małecki to człowiek – instytucja w społeczności Świdwina – 15-tysięcznego miasta na Pomorzu Zachodnim. Zazwyczaj instytucji nie lubimy, bo kojarzą się z wadliwym załatwianiem naszych spraw i administracyjną rutyną. Ale Tadeusz Małecki był instytucją wyjątkową, człowiekiem otwartym na potrzeby innych, a szczególnie młodzieży, kochającym swój zawód nauczycielem, obdarzonym charyzmą wychowawcą, społecznikiem działającym z pasją i oddaniem na różnych niwach, turystą i przewodnikiem wrażliwym na piękno natury i czule wsłuchanym w echa historii narodu – tej najdalszej i najbliższej, spotykanej w pamiątkach na niezliczonych trasach turystycznych wędrówek.

 

Przedstawione w turystycznej biografii funkcje, odznaczenia i nagrody, przyznane Panu Tadeuszowi w ciągu 50 lat Jego przygody z turystyką, to tylko zwykły rejestr, dokumentowany licznymi dyplomami, sprawozdaniami z działalności SKKT - PTTK, podziękowaniami i artykułami w lokalnej, regionalnej i centralnej prasie. Za nimi dopiero kryje się postać człowieka o niezwykłej pracowitości i skromności, a przy tym pokładach niespożytych sił witalnych i zasobów energii, tytanicznej pracy i ogromnego serca. Bo naprawdę wszystkich tych cech wymagała niezwykła wprost liczba zaświadczonych w dokumentach, zorganizowanych i przeprowadzonych wypraw i wycieczek.

 

Był – chociaż od 1984 roku na emeryturze - przede wszystkim wychowawcą, nauczycielem i mistrzem dla kilku już pokoleń, którym zaszczepił miłość do turystyki. A zaczęło się wszystko w 1954 roku, kiedy jako absolwent Wyższej Szkoły Wychowania Fizycznego w Poznaniu, rozpoczął we wrześniu pracę nauczyciela w-f w Technikum Mechaniki Rolnej w Świdwinie, by już w październiku tegoż roku założyć Sekcję Turystyczną przy LZS „Technik” i zostać jej opiekunem, a potem od 1973 r. ( do 2003!) opiekunem koła PTSM, zaś od 1984 r. opiekunem SKKT w swojej szkole. Kiedy 26 marca 1984 roku powstał w Świdwinie Oddział PTTK, został jego pierwszym prezesem i funkcję tę sprawował aż do 2008r.

 

Pan Tadeusz Małecki pociągnął młodych na szlaki piesze, rowerowe i kajakowe w ramach licznych obozów wędrownych, których był i organizatorem, i kierownikiem. Dzięki Niemu młodzi ludzie poznawali najpiękniejsze zakątki Tatr, Beskidów, Karkonoszy, Pienin, Bieszczad, Gór Świętokrzyskich i Jury Krakowsko – Częstochowskiej, objechali rowerami granice naszego państwa, zwiedzali Warszawę, Kraków, Trójmiasto, Lublin, Wrocław, spływali kajakami przez Mazury, rzeką Brdą, Pętlą Wałecką i Szczecinecką, rzeką Drawą i Regą. Czyż trzeba zapewniać, jak wielkim darem było posiadanie takiego nauczyciela i wychowawcy, dla uczniów wywodzących się z małych miasteczek i pegeerowskich, a potem popegeerowskich wsi Ziemi Świdwińskiej? Czyż można nie myśleć o poświęceniu dla swych uczniów czasu wolnego od pracy w soboty, niedziele, ferie i wakacje?

 

A przecież takiego poświęcenia wymagała organizacja masowej młodzieżowej turystyki. Także tej uprawianej z harcerzami. Bo w latach 1956-1981 Pan Tadeusz pracował także w harcerstwie. I chyba prowadziłby w nim jeszcze długo edukację turystyczną, gdyby nie to, że jako człowiek wierny swoim przekonaniom, nie mógł dłużej pozostać w organizacji mającej w tamtych latach niewiele wspólnego ze skautingiem, za to coraz bardziej indoktrynowanej ideowo.

 

Uczyć i wychowywać chciał Pan Tadeusz zawsze z duchem patriotycznym, stąd wybór szlaków wędrówek podporządkowany pamiątkom historycznych wydarzeń, np. w czasie pieszych rajdów po Ziemi Kieleckiej czy Puszczy Kampinoskiej, wycieczek do Warszawy na Cmentarz Powązkowski w okresie Święta Zmarłych, w tym też czasie do grobu ks. Jerzego Popiełuszki. Wiedząc, że istotną częścią świadomości narodowej jest pamięć o przeszłości, realizował ten postulat również wówczas, gdy opracowywał programy wycieczek, wypraw czy zlotów, uwzględniając w nich Szlaki Walk Armii Krajowej, Szlaki Insurekcji Kościuszkowskiej, Szlaki Mazurka Dąbrowskiego, jako też w latach 1989-2001 wyruszając z drużynami na Centralny Zlot Młodzieży w Palmirach.

 

Dzięki Niemu młodzi adepci turystyki, wtajemniczani w istotę wędrowania, mogli posiąść wiedzę krajoznawczą, a także sprawność fizyczną i odporność psychiczną, mogli zdobywać odznaki turystyczne, medale i wyróżnienia.

 

Nie sposób zmieścić w tym tekście – z konieczności krótkim – wszystkich rodzajów zdobytych odznaczeń i sprawności. Wystarczy zaznaczyć, że ich rejestr zawierają referaty okolicznościowe, protokoły i sprawozdania z okresowej działalności SKKT w TMR i ZO PTTK w Świdwinie, a także publikacja książkowa pt. „50 lat Zespołu Szkół Rolniczych im. S. Żeromskiego w Świdwinie” z roku 1998.

 

Nie bez znaczenia jest również fakt, że i Pan Tadeusz, i wierna towarzyszka Jego życia – żona Jadwiga oraz dzieci: Urszula i Krzysztof zdobywali odznaki turystyczne (np. wszyscy są posiadaczami odznak OTP i GOT w stopniu: mała - złota).

 

Działalnością i opieką turystyczną objął Tadeusz Małecki również swych kolegów nauczycieli. I nie chodzi tylko o inicjatywę organizowania kursów dla kierowników wycieczek, ale o aktywne uczestnictwo dorosłych w obozach wędrownych, takich jak choćby te, pamiętane po 30 latach przez uczestników – członków ZNP – obozy piesze po Tatrach. Kiedy ZNP na przełomie lat 60. i 70. XX w. tonął w powodzi ideowych haseł i szkoleń, Pan Tadeusz, jako działacz związkowy, proponował aktywny wypoczynek w Tatrach. Prowadził w polskie i słowackie Tatry młodych i starszych, zaawansowanych w pieszych wędrówkach i wspinaczkach oraz zupełnych laików i amatorów, dla wszystkich wyznaczając odpowiednie trasy. Niejeden z nich – zauroczony trudami wędrówki i przygody, po prostu – pięknem zdobywania i poznawania szczytów, wracał potem w Tatry co roku.

 

I to wszystko działo się za naprawdę małe – jak na uczniowskie czy nauczycielskie kieszenie – pieniądze. Bo nie w luksusowych hotelach, ale w schroniskach dla młodzieży, nocowano na szlakach. Przez dziesiątki lat działalności Pana Tadeusza PTSM, a następnie PTTK powiększyły znacznie liczbę swoich członków, a w latach 80. także w internacie swojej ukochanej szkoły założył schronisko, aby uroki Jego małej ojczyzny mogli poznać wędrowcy z Polski, ucząc się dziejów tej ziemi i chłonąc urodę krajobrazu województwa zachodniopomorskiego (a wcześniej koszalińskiego), w tym polodowcowych terenów Ziemi Świdwińskiej i okolic Połczyna Zdroju.

 

A skoro pojawiło się już w tekście pojęcie małej ojczyzny i lokalnych tradycji, to należałoby wspomnieć o tych imprezach, które pod patronatem ZO PTTK w Świdwinie, za prezesury Pana Tadeusza, jednoczyły pokolenia dzieci, młodzieży i starszych oraz trwale wpisywały się w lokalne tradycje, a wśród nich były coroczne rajdy piesze i rowerowe („Na Raty”- „Powitanie Wiosny”) w najbliższe okolice, rajdy na zakończenie roku szkolnego , zlot „Złoty Liść Jesieni”, w 2003 r. „Spotkanie u źródeł rzek” (Galbeny i Regi), zaś w ramach akcji ogólnopolskiej „Spotkanie na szczytach” i wiele, wiele innych. Każdego roku odbywał się rajd z okazji Światowego Tygodnia Turystyki i podsumowanie działalności SKKT na Zamku w Świdwinie.

 

Młodzieżowa turystyka i sport – wielkie miłości Pana Tadeusza. Ale przedmiotem jego troski wychowawczej pozostała nie tylko młodzież usportowiona, lecz także i ta ze Szkoły Specjalnej w Świdwinie, tak bliska Jego sercu, że i w tej placówce powołał SKKT-PTTK, dzięki przychylności opiekunów i dyrekcji, jak sam podkreślał. Więc także ci młodzi ludzie, wrażliwi i chłonni, ale niepełnosprawni mogli uczestniczyć w turystycznych wyprawach, spotykać się na wycieczkach i bawić przy ogniskach wraz z innymi. Podobnie było z wychowankami Centrum Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych w Świdwinie, gdzie koło istnieje już od 1984 r.

 

A starsi, a seniorzy? Czy ich także przyjmował pod swoje skrzydła działacz PTTK w Świdwinie? Otóż tak, a robił to często w ramach swej działalności związkowej; tak jak niegdyś dla członków ZNP, tak potem dla „Solidarności” znajdował czas na organizację turystyki. Nie tylko krajowej zresztą. Bo kiedy dla wszystkich Polaków, a nie tylko dla wybranych, otworzyły się granice na Zachód Europy, to dzięki sprawności organizacyjnej, przedsiębiorczości i zapałowi Pana Tadeusza bardzo wiele osób, w większości nauczycieli, ale także starszej młodzieży, mogło zwiedzić Włochy, Hiszpanię, Francję, Grecję, Austrię, Czechy, Litwę i inne kraje. I to znów za niewielkie pieniądze, bo częstokroć przed sezonem letnim lub po nim, a nawet z własnym prowiantem wyruszali turyści. I tak – za sprawą Pana Tadzia – „pogoda była już nie tylko dla bogaczy”, co przysparzało pomysłodawcy i organizatorowi niemałej satysfakcji. Wszystkie te podróże miały bogaty i napięty program, uwzględniały kontakt z dziełami sztuki, architektury, cudami przyrody, a nie tylko elementy rozrywkowe. Choć i tych nie brakowało. I tak aż do schyłku życia: obozy i wycieczki, wycieczki i obozy, na których liczyła się – kochana przez dobrego wychowawcę – młodzież, a potem dorośli: koledzy emeryci i nauczyciele, ludzie różnych zawodów spragnieni piękna i wrażeń.

 

Nie sposób nie zaznaczyć, że większość zasług i osiągnięć turystycznych bohatera tej charakterystyki wiąże się z okresem czynnej pracy zawodowej, spełniał się jako nauczyciel wychowania fizycznego. Usportowienie powierzonej jego opiece młodzieży, zdobywane przez nią medale, nagrody i dyplomy w najróżniejszych dyscyplinach na przestrzeni wielu lat, świadczą o ogromie wykonanej przez Pana T. Małeckiego pracy. Rejestr dokonań sportowych i jego, i wychowanków TMR zawiera wspomniana już publikacja na 50-lecie szkoły. O ile jednak od sportu do turystyki droga bardzo bliska, to wcześniej opisane dziedziny działalności społecznej (praca w harcerstwie, w ZNP, w „Solidarności”, w Związku Emerytów, czy też w organizacjach regionalnych ) wcale nie musiały wieść ku krajoznawstwu i turystyce, a wiodły. Bo turystyka była pasją i miłością Pana Tadzia. Zresztą, wszystkiemu, co robił, oddawał serce i zapał. To serce biło zawsze dla młodzieży, a ponieważ wychował wiele pokoleń turystów, to doświadczenie pozwalało mu mówić, iż – wbrew stereotypom – młodzież jest ciągle taka sama, tylko trzeba jej pomóc znaleźć szlachetne cele. I tu jego pragnieniom pomagał zapał. Oddawał się całym sobą wychowaniu młodzieży, ucząc wielu rzeczy: historii narodu i regionu, poszanowania przyrody, ekologii, szacunku dla towarzyszy wędrówek, umiejętności radzenia sobie w trudnych sytuacjach, pomagania innym, wytrwałości, pracowitości i dyscypliny. Jak prawdziwy mistrz! I dla tych, których nazywał „kawalerka”, i dla tych, co zasłużyli na miano „kupa dziada”.

 

 

Turystyczna emerytura

 

Od 2008 r. Pan Tadeusz był na „turystycznej emeryturze”, jednakże nadal wspierał swych młodszych kolegów światłymi radami oraz pomocą organizacyjną przy współtworzeniu życia Oddziału. Uczestniczył w imprezach Oddziału, ale również prowadził aktywną turystykę indywidualną i rodzinną.

 

Reprezentował środowisko lokalne i region w ważnych dla turystów wydarzeniach: V Kongresie Krajoznawstwa Polskiego w Gnieźnie (2000), VI Kongresie Krajoznawstwa Polskiego w Olsztynie (2010), obchodach 50-lecia PTTK w Warszawie (2000), obchodach 60-lecia PTTK w Centrum Olimpijskim w Warszawie (2010). Brał udział w ogólnopolskich i regionalnych zlotach przodowników TP oraz zlotach opiekunów SKKT woj. zachodniopomorskiego (2000-2010). W roku 2008 Marszałek Województwa Zachodniopomorskiego upoważnił Kolegę Tadeusza do przeprowadzania kontroli ważności uprawnień osób wykonujących zadania przewodników turystycznych i pilotów wycieczek na terenie woj. zachodniopomorskiego.

 

W uznaniu wkładu w rozwój turystyki i krajoznawstwa oraz zasług w zakresie krzewienia idei aktywnego wypoczynku wśród młodzieży i starszych turystów Kolega otrzymał wiele wyróżnień i odznaczeń oraz godności: Medal 50-lecia Komisji Turystyki Pieszej (Komisja Turystyki Pieszej Koszalińskiego Oddziału PTTK-2003), godność Członka Honorowego PTTK (XVI Walny Zjazd PTTK-246/16.08.2005), Srebrną (23.02.2006) i Złotą (13.03.2012) Odznakę Honorową Gryfa Zachodniopomorskiego, przyznane przez Zarząd LZS Woj. Zachodniopomorskiego, godność Honorowego Prezesa Oddziału PTTK w Świdwinie (VII Zjazd Delegatów Oddziału-2008), tytuł Honorowego Przodownika Turystyki Pieszej(615/25.07.2010), Medal 50-lecia Oddziału PTTK w Koszalinie (17.10.2010), wyróżnienie honorowe „Za zasługi dla Powiatu Świdwińskiego” (Rada i Zarząd Powiatu Świdwińskiego-12.11.2010), podziękowania Marszałka Woj. Zachodniopomorskiego z okazji 50-lecia Zachodniopomorskiego Oddziału PTSM (czerwiec 2011), Medal i tytuł „Nauczyciel Kraju Ojczystego” (21.09.2011). W roku 2006 zainicjował rajd „Płomień Pamięci”, jako hołd zmarłemu papieżowi-turyście, będący imprezą cementującą lokalną społeczność.

 

Zastanawia, skłaniając do wielu pytań, tak czynne i radosne życie. Jak On to robił? Jak to jest, że ciągle płonął w nim ten ogień działania? A płonął tak gorąco, że można by, cytując Jonasza Koftę, powiedzieć: „Przyjacielu… dziękujemy: że Ci się chciało iść na całość, gdy wystarczało mało…, że Ci się chciało być tylko sobą, zwyczajnie dobro od zła odróżniać…, że Ci się chciało…”

 

W pamięci turystów z świdwińskiego Oddziału PTTK pozostanie wzorem przewodnika nie tylko po szlakach turystycznych, ale i po zawiłych ścieżkach codziennego życia. W swoim postępowaniu kierował się bowiem zawsze prostymi zasadami: uczciwością, pracowitością i sumiennością. Turyści ze świdwińskiego oddziału PTTK żegnają Kolegę Tadeusza tradycyjnymi słowami: "Odszedł na wieczną wędrówkę".

 

Msza żałobna za zmarłego odbędzie się w sobotę 17 grudnia br. o godz. 11.00 w kościele Św. Michała Archanioła w Świdwinie.

 

Składamy szczere kondolencje Najbliższym Pana Tadeusza Małeckiego. Cześć Jego pamięci!

 

----------------------------------------- 

 

/wykorzystano oprac. Mirosławy Chojnowskiej i Elżbiety Grabińskiej/



Podziel się
Oceń

Komentarze
Ryszard Rakowski 17.03.2018 16:00
CZEŚĆ TWOJEJ PAMIĘCI MÓJ NAUCZYCIELU. Uczyłeś mnie wychowania fizycznego przez 5 lat / od 1966 do 1971 roku/. SPOCZYWAJ w SPOKOJU ! Klasa V"B"
Reklama
News will be here
Reklama